Przejdź do treści
Strona główna » Krzysztof Lis

Krzysztof Lis

„Kiedy na szpaltach jednego wydawnictwa zamieszcza się osiągnięcia mistrza i ucznia, to normalne, że będąc tym drugim – czuję się na pozycji przyćmionej, ale to także o czymś świadczy” – dodaje z przekorą Krzysztof Lis.

Lis malarz – amator wyszedł spod fachowej ręki swojego nauczyciela, malarza Zdzisława Doleżyńskiego, który już w szkole podstawowej zauważył u Krzysztofa inklinacje ku malarstwu. Toteż szybko znalazł dla niego miejsce do realizacji tych zamiłowań w nowo powstałym Ognisku Plastycznym.

Już wówczas odnotować należy wyróżniające się prace przyszłego twórcy, choćby te rysowane kredą na asfalcie w konkursach międzyszkolnych, czy wykonywane na zajęciach plastycznych.

Blasku tym wyróżnieniom doda fakt, że dziecięce jeszcze jego prace powędrowały wiele lat temu do Indii w ramach organizowanego konkursu plastycznego. Za udział w nim otrzymał w nagrodę piękny folder za zdjęciami, który skrzętnie przechowuje i hołubi twierdząc, że „najjaśniej świecą gwiazdy w mieście dzieciństwa”.

Po ukończeniu szkoły podstawowej w 1968r. K. Lis podjął naukę w Liceum Ogólnokształcącym w Białobrzegach, a po roku przeniósł się do Liceum Sztuk Plastycznych w Kielcach, obierając kierunek: tkactwo. W szkole tej poznaje podstawowe techniki malarstwa, klimat plenerów; wówczas też powstają niewielkie gobeliny oraz pierwsze dojrzalsze próby malarstwa olejnego. Jednym z nich jest obraz przedstawiający fragment budynku i szkoły przy ul. Targowickiej w Białobrzegach, bardzo pozytywnie oceniany przez znawców rzemiosła. Ten pierwszy swój obraz autor darzy ze zrozumiałych względów szczególną sympatią – do dziś zdobi on wnętrze jego mieszkania.

Skomplikowana sytuacja rodzinna K. Lisa pokrzyżowała kontynuowanie nauki w wyżej wspomnianym Liceum. Po 2 latach nauki powrócił do domu rodzinnego – do Białobrzegów, zarzucił wtedy malarstwo na 10 najbliższych lat.

Ale zaszczepiony w dzieciństwie bakcyl wkrótce odezwał się ze wzmożoną siłą. Na dobre wydobył się już w wieku pełnej stabilizacji życiowej, kiedy nasz twórca założył własną rodzinę, a więc około 1980 roku.

Inne spojrzenie na świat i życie zaowocowało potrzebą przeniesienia go na płótno. Powstawały więc w przyśpieszonym rytmie kolejne obrazy, wśród których zdecydowanie przeważały pejzaże.

„Tego typu malowidła budzą  największe zainteresowanie wśród nabywców – zwierza się artysta – i po tym kątem ustawiam swój warsztat pracy, traktując go obecnie jako źródło dochodu”.

Nie obce jest mu też malarstwo religijne oraz martwa natura, ale tematyka ta stanowi niewielki procent i przez samego twórcę uznana jako mniej dobra.

Wiele obrazów K. Lisa powędrowało za granicę m.in. do Berlina Zach., Finlandii, Kanady, RFN, Włoch, wielu też nabywców złożyło już dalsze zamówienia. Świadczy to o akceptacji jego malarstwa, aczkolwiek brak na ten temat opinii profesjonalistów.

Zorganizowana w roku bieżącym z inicjatywy Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury wystawa jego prac, dała możliwość subiektywnej tylko oceny.

Janina Ćwikła

Skip to content